Rosjanie chcą wciągnąć Ukraińców w „potworną bitwę”? Waszczykowski: Może to być pułapka

Dodano:
Witold Waszczykowski Źródło: Shutterstock / irena iris szewczyk
– To nie są dobre symptomy. Sami Ukraińcy twierdzą, że może to być pułapka, aby wciągnąć ich w potworną bitwę w mieście – powiedział Witold Waszczykowski na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia. Europoseł odniósł się do ostatnich doniesień z ukraińskiego frontu.

W środę 9 listopada minister obrony Federacji Rosyjskiej wydał żołnierzom rozkaz wycofania się z Chersonia na lewy brzeg Dniepru. Jak podał Reuters, jest to „jeden z najbardziej znaczących odwrotów Rosji i potencjalny punkt zwrotny w wojnie”. Ukraińcy jednak pozostają sceptyczni wobec zapowiedzi Rosjan.

„Czyny mówią głośniej niż słowa. Nie widać żadnych oznak, że Rosja opuszcza Chersoń bez walki. Część rosyjskich grup wciąż jest zachowana w mieście, a dodatkowe rezerwy są w regionie. Ukraina wyzwala terytoria na podstawie danych wywiadowczych, a nie inscenizowanych wypowiedzi telewizyjnych" – napisał na  doradca biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak.

Głośna zapowiedź Rosji. Witold Waszczykowski: Może to być pułapka

Z nieoficjalnych ustaleń niezależnego portalu Meduza wynika, że o wycofaniu rosyjskich wojsk z Chersonia dyskutowano w rosyjskiej Radzie Bezpieczeństwa na początku listopada. Nie tylko w związku z trudną sytuacją na froncie, ale także w kontekście możliwego powrotu do „negocjacji” z Ukrainą. Rosyjskie władze miały opracować nową „taktyczną wersję” prowadzenia rozmów. Z doniesień wynika, że nie przewiduje ona zawarcia pełnoprawnego traktatu pokojowego, ale wprowadzenie „tymczasowego zawieszenia broni”.

Witold Waszczykowski odniósł się do ostatnich doniesień w programie „Salon polityczny Trójki”. – To nie są dobre symptomy. Sami Ukraińcy twierdzą, że może to być pułapka, aby wciągnąć ich w potworną bitwę w mieście. To raz. Druga kwestia: rozmowy polityczne o powstrzymaniu walki dzisiaj mogłyby się toczyć, ale tylko na warunkach rosyjskich, gdyż oni utrzymują w swoim posiadaniu okupowane terytoria – stwierdził były minister spraw zagranicznych na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia.

– A więc to oznaczałoby legitymizację zdobyczy rosyjskich, uzyskanych w wyniku agresywnej, napastliwej wojny. Nie wykluczam, że w wyniku sytuacji tragicznej w energetyce, ciepłownictwie Ukraińcy w trakcie zbliżającej się zimy będą zmuszeni do podjęcia takich rozmów, ale to będzie oznaczało zwycięstwo rosyjskiej okupacji, agresji– ocenił polityk.

Źródło: Polskie Radio
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...